piątek, 9 lipca 2010

SUFITOWE WIBRACJE

Dziś Olek z kolegą Maćkiem podwiesili sufit w pracowni i łazience. Dom ma drewniany ruchomy strop dlatego sufit jest bardzo popękany zwłaszcza w dużym pokoju, z tego właśnie względu zdecydowaliśmy się na regipsy. Ja po pracy nie robiłam dziś już nic. Przyniosłam chłopakom tylko obiad, później przyjechał mój tato obejrzeć ogród i cztery kąty. A wieczorem razem z Robaczkami poszliśmy na Imprezę Lecha wytańczyć resztki naszych sił i naładować się nową pozytywną muzyczną energią.

Brak komentarzy: