sobota, 1 stycznia 2011

2011

Sylwestrową noc spędziliśmy w domu. Zaprosiliśmy wielu znajomych, ale jak to w życiu często bywa, z przyczyn "wyższych", swoją obecnością zaszczycili nas tylko Ci, jak to Olek ujął, co zawsze przychodzą :) Gosia z Robertem i Daniel z Anią. Towarzystwo mimo wszystko było więc wyborowe. I tak jak zamierzaliśmy, bawiliśmy się dobrze :))
Każdy zrobił coś pysznego do jedzenia. W p
racowni urządziliśmy prawdziwą salę taneczną. Światła zamontował Olek, a ja udekorowałam okno :) Byliśmy także poprzebierani.
Ja za Biedronkę bez kropek, Olek za Faceta w paski, 
Daniel wystąpił w kombinezonie:)
Ania była Muszkieterką,, Gosia - Złym Charakterem, a Robert -Zmiętym facetem (bo ubrał niewyprasowane ubrania :) I tak właśnie witaliśmy Nowy Rok. Życząc sobie i wszystkim wielu wrażeń, energii, słońca, otwartości, cudów, harmonii, świadomości, prawdy, inwencji, twórczości i chwil pełnych szczęścia :)