środa, 20 października 2010

DO PRZODU

W październikowe dni udało się nam pchnąć kilka remontowych prac do przodu. Olek ułożył płytki na podłodze (:dar od Izy i Marcina:) i cegły pod ławkę koło kominka. Pomalował sufit i ściany w przedpokoju na śliczny błękitny kolor. Zawisł tam też obraz - Indianin.
Kupiliśmy go pewnym 
letnim porankiem na rynku staroci za całe 5 zł ;) 
Olek z wielkim zapałem zabrał się także za wyczyszczenie pięknego starego zaśniedziałego karnisza, który wisiał w pracowni nad oknem. Nie było to łatwe ale się udało. Kiedyś był czarny jak węgiel, a teraz błyszczy jak złoto :) 

Brak komentarzy: