środa, 30 czerwca 2010

DEMOLKA

Nadszedł czas na rozwalanie pieca kaflowego w pokoju i demontaż rur. Tym oczywiście zajął się Olek Demolka. Ja zaczęłam drapać ściany, ale ile może taka mała dziewczynka jak ja ? nie szło mi więc musiał wkroczyć Olek, który jednym ruchem ręki potrafi zdziałać cuda ;) Z pomocą zjawił się także Witek - wynosił gruz no i drapał. Za domem zrobiliśmy małe wysypisko pełne złomu. Praca więc wre do przodu. Dom coraz bardziej nas zachwyca, a przede wszystkim zachwycające jest światło wpadające do pracowni
i sypialni prosto z bajecznie słonecznego ogrodu. 


Brak komentarzy: